Blog dla ludzi z wartościami, dla ludzi poszukujących wartości.
Ja też posiadam i szukam wartości.

czwartek, 5 sierpnia 2010

"Cześć cipko"

w ten sposób powitały się dwie słitaśnie wyglądające przyjaciółki, po czym obdarowały się głośno-mocnym cmoknięciem w policzek. Scena znana z polskich gimnazjów, w których roi się od dorastających dzieci krztuszących się nieograniczoną ilością emocji.
Zaczyna się na wyuzdaniu słownym, kończy na cielesnym. Siłą rzeczy tak musi się skończyć obcowanie z gronem podobnych rówieśników zapatrzonych w parenetyczne wzorce z seriali, gazet, czy w starszych znajomych. Ponadto nadmierna ciekawość świata, której nie kontrolują rodzice prowadzi do zaniżania statystyk wieku, w którym pierwszy raz uprawiamy seks. Kościół, który został przekrzyczany i strącony ze swoimi przestarzałymi dogmatami w przepaść nie jest w stanie wpoić ważnych zasad i wartości przedszkolakom. Przeto gimnazjaliści nie są zainteresowani "religią zakazów i nakazów", a do młodszych nie sposób dotrzeć z tak "zaawansowanym programem". Tak więc pozostaje około dwóch, trzech lat szkolnych na to, by przygotować dzieci do odpowiedzialnego, zgodnego z (już nawet nie religijnym, ale etycznym) dorosłym życiem. To stanowczo za mało.
Przykry jest widok wyeksponowanych piersi trzynastolatek na słynnym portalu. Wiem, że takie są normy współczesnego świata, ale nie pozwólmy nam i naszym dzieciom dewastować swojego człowieczeństwa w tak młodym wieku. Przed katolikami ważne jak nigdy zadanie - musimy bronić, by "sól tej ziemi" przetrwała, wychowana w atmosferze poszanowania ciała, drugiego człowieka i Boga, którego przeniesiono do strefy tabu. Módlmy się za nas samych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz